Naprawią, co „obcięła” autostrada
Czerwionecki MOSiR zabrał się za porządkowanie ścieżek rowerowych w gminie.
CZERWIONKA–LESZCZYNY. Przez teren Czerwionki–Leszczyn przebiega pięć ścieżek rowerowych. To jedne z lepszych w regionie. Problem w tym, że o trasach rowerowych dzisiaj można mówić w czasie przeszłym. Kiedy dwa lata temu na teren gminy wkroczyła budowa autostrady A1 trasy wszystkie zostały poszatkowane. Jedne, przecięte przez autostradę skrócono, inne praktycznie przestały istnieć. Całkowicie bez rowerowego połączenia jest będąca atrakcją regionu góra Ramża, przez którą przebiega trasa nr 291. Bezlitośnie obcięta została też m.in. główna trasa, która w przyszłości miała łączyć Katowice z czeskim Krnovem. Głównie trasę żółtą, o długości 7,1 km prowadzącą przez Jaśkowice, Czerwionka, Malenie, Leszczyny. Trasą tą można było przejechać rowerem aż z Raciborza do Knurowa. Teraz dochodzi ona do nasypu autostrady i… tu się urywa. Tego, kto chciałby przedostać się dalej czeka spora gimnastyka i tor przedszkód, bo ewentualnie może spróbować „przebić się” najpierw przez rów, a potem w pozycji „w przykucki” przez przepust pod autostradą.
Same problemy
Żeby nie utrudniać życia miłośnikom rowerowych wypadów, po zakończeniu budowy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zdecydował część ścieżek poodnawiać. Część trzeba jednak odtworzyć, a nawet wytyczyć od nowa. Niestety łatwa z pozoru sprawa okazała się sporym problemem. Jak wyjaśnia Alojzy Klasik, dyrektor MOSiR dobre chęci odbiły się od drzwi rybnickiego nadleśnictwa. – Żeby móc wejść w teren potrzebne było zezwolenie Nadleśnictwa Rybnik. W ubiegłym roku nie otrzymaliśmy zgody na prace. Zezwolenie przyszło dopiero pod koniec roku, w listopadzie – mówi szef MOSiR. Niestety, zgoda nadleśnictwa nie kończy problemów. Kiedy Czerwionka–Leszczyny czekała na zakończenie budowy autostrady ościenne gminy nie próżnowały i powytyczały własne ścieżki. – Orzesze wyznaczyło swoje trasy, odrębne od gminnych, które nijak nie są spójne z naszymi trasami – wyjaśnia Alojzy Klasik. W tej sytuacji Czerwionka–Leszczyny musi inaczej ustalić niektóre odcinki ścieżek. szef MOSiR stwierdza, że idealnym rozwiązaniem byłoby uzgadnianie między miastami i gminami przebiegu tras. – Nasze trasy istnieją i mogłyby się przecinać z tymi, które będą powstawać – mówi.
Weszli w teren
Pracownicy MOSiR–u kilka tygodni temu weszli w teren i zaczęli wytyczanie tras rowerowych na nowo. Najwięcej zmian szykuje się na głównej z nich czyli żółtej. W pierwszej części będzie ona biegła tak jak do tej pory. Zmieni się dopiero w okolicach nowego skrzyżowania w Czuchowie. – Przejdzie w stronę Dębieńska, tam wejdzie w las, a autostradę przetnie przejściem dla zwierząt i poprowadzi do miejscowości Grabce. Stamtąd na ryneczek w Dębieńsku i dalej już do Ramży – uchyla rąbka tajemnicy Alojzy Klasik. Renowację przejdą też inne trasy. Prawdopodobnie rowerzyści na nowo wytyczone ścieżki będą mogli wjechać jeszcze w tym roku. Może nie na wszystkie, ale na niektóre z pewnością.
(MS)