Juwenalia, juwenalia!
Dwa dni władzę nad miastem sprawowali rybniccy żacy. Co z tego wynikło? Kupa dobrej zabawy!
W czwartkowe przedpołudnie studenci rybnickiego kampusu w kolorowym korowodzie przemaszerowali do urzędu miasta, by odebrać od prezydenta klucze do bram Rybnika – symbol władzy. – Mam nadzieję, że będziecie bawić się przede wszystkim wesoło, ale i bezpiecznie. A zwrotu kluczy oczekuję w okolicach poniedziałku – stwierdził włodarz miasta, wyraźnie niechętnie przekazując studentom władzę. – Mam problem z kluczami do miasta, mogę natomiast dać wam klucze z samochodu – żartował Fudali. W końcu jednak żacy doczekali się złotego klucza do bram Rybnika, wrócili na kampus i tam oddali się zabawie. Najpierw studencki wielobój – czyli wymyślne dyscypliny, w których rywalizowały trzy rybnickie uczelnie – UŚ, UE oraz Politechnika Śląska. Nagroda była niebagatelna, bo zwycięska drużyna w czwartkowy wieczór do dyspozycji miała całą beczkę piwa. Wygrał Uniwersytet Śląski, niemniej wydaje się, że żadna drużyna tego wieczora nie czuła się gorsza. Zabawę na kampusie, jak i popołudniowy koncert na rybnickim rynku poprowadzili charyzmatyczni Pucek i Ficek.
Piątek to już koncert finałowy – czyli długo wyczekiwany Happysad oraz Bracia z rybnicką filharmonią. Obie kapele zaprezentowały najwyższy poziom, zbierając na rybnickim kampusie ogromne rzesze publiczności. Szczególnie wyczekiwany był koncert symfoniczny, w którym Cugowscy połączyli siły z rybnickimi muzykami. Występowi przyglądał się nawet prezydent Adam Fudali i przyznać trzeba, że ani on, ani żaden z widzów nie opuścił tego dnia kampusu rozczarowany. Studenci stanęli na wysokości zdania, a w poniedziałek... klucz grzecznie wrócił na biurko prezydenta miasta. Do przyszłego roku, kiedy to znów młodzieńcza energia porwie go na koncerty i imprezy.
(mark)