Demonstracji możemy już nie zobaczyć
Nowa ustawa ogranicza prawa obywatelskie?
Szef NSZZ „Solidarność”, Piotr Duda, mówi o hańbie i wstydzie, politycy wszystkich prócz Platformy Obywatelskiej polskich partii biją na alarm – senat przyjął kontrowersyjne Prawo o zgromadzeniach z drobnymi poprawkami. Czy gdy dokument przebrnie także przez sejmową mównicę, na ulicach Rybnika nie zobaczymy już obywatelskich akcji i manifestacji?
Koniec Dni Gniewu?
Kilkukrotnie zdarzyło się, że rybnicką starówkę na krótko przejmował manifestujący tłum. W sprawach różnych, często zbieżnych, równie często jednak zupełnie przeciwstawnych – na rynek wchodzili z transparentami przedstawiciele młodzieży walczącej o legalizację marihuany, zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości podczas marszu pamięci 10 kwietnia, przeciwnicy rządów PO podczas ogólnopolskiego Dnia Gniewu czy kilkutysięczny tłum sprzeciwiający się wprowadzeniu w Polsce ACTA. Rybnik swoje już na ulicach miasta widział, ale czy jeszcze zobaczy? Senat przyjął 26 lipca nowelizację Prawa o zgromadzeniach, która utrudni, a raczej skutecznie odstraszy potencjalnych organizatorów manifestacji. – To fatalna wiadomość dla polskiej demokracji. Mimo protestów oraz mocnej krytyki ze strony OBWE Senat uchwalił prawo, które w sposób nieproporcjonalny ogranicza jedną z fundamentalnych wolności obywatelskich. W demokratycznym państwie pokojowe zgromadzenia nie powinny być regulowane środkami skierowanymi przeciwko zamieszkom czy burdom. Senatorzy zignorowali poważne argumenty natury konstytucyjnej i głos tych, których powinni reprezentować – ostro sprawę stawiają członkowie Fundacji PANOPTYKON działającej na rzecz ochrony praw człowieka i obywatela.
5 tys. zł za wpadkę
Co takiego wprowadza nowe Prawo o zgromadzeniach? Najbardziej kontrowersyjnym ustępem dokumentu jest stwierdzenie, że samorząd może nie wyrazić zgody na organizację manifestacji, jeśli tego samego dnia w tym samym miejscu odbywać się będzie inna manifestacja. – To skutecznie ogranicza możliwość dialogu społecznego – sprzeciwiają się działacze społeczni w całej Polsce, m.in. NSZZ „Solidarność”. Do tego na organizatorze manifestacji ciąży teraz prawna odpowiedzialność za jej przebieg – będzie on pociągnięty do odpowiedzialności finansowej w kwocie do 5 tys. zł jeśli akcja wymknie się spod kontroli. – Wcześniej posłowie zrezygnowali z pomysłu wprowadzenia zakazu zasłaniania twarzy, jednak uchwalone przepisy wciąż nadmiernie ograniczają wolność zgromadzeń – przyznają członkowie Fundacji PANOPTYKON. Biorąc pod uwagę tego rodzaju obostrzenia nie będzie dziwił fakt, gdy np. w przyszłym roku zabraknie w Rybniku zwolenników legalizacji marihuany czy też przeciwników rządu Donalda Tuska, którzy wtedy zapowiadali spalenie kukły premiera. Obeszło się na wożeniu taczką – ze względu na strach organizatorów przed zaburzeniem porządku publicznego. Każda manifestacja – szczególnie te liczne, zdarzające się na ulicach Rybnika dwa–trzy razy w roku – może wymknąć się spod kontroli. To jest ryzyko, które nie każdy będzie w stanie ponieść. I w tym zapisie Prawa o zgromadzeniach wielu specjalistów upatruje się próby ograniczania praw obywatelskich.
(mark)