Janosikowe zostaje – dalej płacimy za biedniejsze gminy
Zmiany w janosikowym, czyli mechanizmie zasilania budżetu państwa przez gminy, których dochody z podatków w przeliczeniu na mieszkańca przekroczą 150 proc. średniej krajowej, zostały odrzucone przez posłów komisji finansów publicznych i de facto o tym, czy w janosikowym potrzebne są jakiekolwiek zmiany zadecydują teraz wszyscy posłowie podczas drugiego czytania ustawy na posiedzeniu plenarnym Sejmu we wrześniu.
Taka decyzja uderza przede wszystkim w wielkie metropolie i bogatsze województwa – projekt nowelizujący janosikowe zakładał np. ulgę dla woj. mazowieckiego opiewającą na ok. 30 mln zł. W sytuacji jednak, gdy posłowie odrzucą kompletnie proponowane rozwiązanie, większe miasta i województwa mogą obejść się smakiem jeśli chodzi o ulgi. Rybnik w 2012 roku zapłaci dokładnie 1 106 505 zł janosikowego. To kwota stosunkowo niewielka w porównaniu do tego, co płacą dużo większe miasta, prezydent Fudali widzi jednak pewien niepokojący trend. – Nie można grzebać w tym, co zostało ustalone w momencie powstawania samorządów. Wtedy zostały ustalone cele i odpowiedzialność, jaka przypada na poszczególne jednostki i szczeble. Nie można tak po prostu tego zmieniać – mówi prezydent.
Nie ma jednak wątpliwości, że janosikowe płacić trzeba. – Janosikowe wiąże się z częścią wyrównującą subwencji ogólnej, czyli w praktyce oznacza to tyle, że jeśli zapłacimy 1,1 mln zł, otrzymamy subwencji w granicach 8,1 mln zł – tłumaczy prezydent Rybnika. – Projekt ustawy, który został zgłoszony wprawdzie zmniejsza wysokość janosikowego o kilkadziesiąt procent, jednak zmienia też zasady przyznawanie subwencji ogólnej – dodaje. Bogatsze gminny dalej więc będą zasilały budżet państwa, które niczym Janosik – odbiera bogatym, a oddaj biednym. Czy jednak aby na pewno oddaje?
(mark)