Chcą więcej autobusów 194
KSIĄŻENICE. Gmina wciąż szuka rozwiązania problemu dotyczącego kursowania autobusów przez sołectwo.
Od pół roku władze Czerwionki–Leszczyn męczą się nad tym, jak najmniej boleśnie rozwiązać kwestię dotyczącą komunikacji autobusowej w sołectwie Książenice. Kilkakrotne zmiany rozkładu jazdy i cięcia po kursach jakie katowicki KZK GOP zrobił odnośnie autobusu 194 spowodowały, że mieszkańcy decydujący się na podróż autobusem mają problem z wydostaniem się z miejscowości. Rozmowy toczące się między władzami gminy a sołectwem dotyczą przedłużenia lub dołożenia nowych kursów linii 194, tak by dostosować je do potrzeb mieszkańców. Gmina wystąpiła do KZK GOP nawet o przedłużenie do Książenic kursów linii 47 bądź 710.
Zmiany kosztem innych
Sprawa parę razy stawała na komisji gospodarki komunalnej i ładu przestrzennego rady miejskiej. Poruszana była nawet podczas kilku sesji. – Problem z komunikacją w Książenicach polega na tym, że godziny odjazdu autobusów są niedopasowane do godzin pracy zakładów i szkół. Po półrocznych rozmowach dopracowano zmiany i w zasadzie jeden kurs o godz.18.00 był sporny, cała reszta była dobra – wyjaśnia Edward Kucharczyk, radny i sołtys Książenic. Jego zdaniem uzgodniony nowy plan był dobry, więc można byłoby zrezygnować z ostatniego autobusu i wdrożyć to co zostało ustalone. Problem w tym, że jak poinformowała naczelnik wydziału promocji Krystyna Jasiczek nowy rozkład jest uzależniony od innych miast. – Poza tym propozycje zmian miałyby się odbyć kosztem kursów przez Czerwionkę i Czuchów, z których korzysta większość pasażerów – oznajmia pani naczelnik. Najważniejsza jest jednak sprawa zgody sąsiednich gmin będących członkami KZK GOP. Czerwionka–Leszczyny do związku nie należy więc ma ograniczone możliwości zabiegania o jakiekolwiek zamiany. Urzędnicy mogą co najwyżej prosić przewoźnika, ale efekt tych próśb zależy wyłącznie od jego dobrej woli. Póki co, takowej nie ma.
Tylko trzech mieszkańców
Dla pełnego zobrazowania tego jak poważne są problemy komunikacyjne w książenickim sołectwie urzędnicy sięgnęli po przeprowadzone przez KZK GOP badania dotyczące „napełnienia” autobusów. – Z autobusów w sołectwie korzysta zaledwie kilka osób. Dodatkowo sprawdzaliśmy też w urzędzie miasta Knurów, ilu mieszkańców Książenic uczy się w knurowskich szkołach. Okazuje się, że jest to siedmiu uczniów, ale ani żaden z nich, ani ich rodzice nie zgłaszali nam problemów z dojazdem do szkoły – informuje Hanna Piórecka–Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego urzędu. W stałym kontakcie z urzędem jest grupa trzech mieszkańców Książenic. Osoby te kilka miesięcy temu zgłosiły problem. Urzędnicy zapewniają, że we współpracy z sołtysem Książenic starają się odpowiedzieć na te potrzeby. Gmina podpiera się badaniami napełnień, według których książeniczanie z autobusów 194 nie korzystają. Trójka mieszkańców zbija te argumenty podkreślając, że gdyby autobusów było więcej i o dogodniejszych porach to by z nich korzystali. I koło się zamyka. Czy faktycznie? Sprawdzić to można jedynie dokładając kursów. – To bardzo kosztowne działanie i niezwykle skomplikowane. To cała układanka. Jeśli wyjmie się z niej jeden element wszystko się rozsypuje. A na to nie chcą się też zgodzić inne miasta – tłumaczy Grzegorz Wolnik, pełnomocnik burmistrza ds. inwestycji i rozwoju.
Na razie eksperyment
Gmina w dalszym ciągu ma zamiar prowadzić rozmowy, szukając sposobu rozwiązania problemu. – Szukamy najlepszego rozwiązania, ale tak naprawdę jest to eksperyment – stwierdza rzeczniczka. Ostatnim ruchem wykonanym przez urzędników było wysłanie do KZK GOP pisma o zwiększenia ilości kursów linii 194 dojeżdżających do sołectwa. Poproszono też, by przewoźnik rozważył możliwość wydłużenia innych linii do przystanku Leszczyny Czereśniowa. Mowa o autobusach 47 lub 710. – Poprosiliśmy o ewentualne rozpatrzenie możliwości wydłużenia tras innych linii autobusowych aż do Książenic. Przede wszystkim zależy nam na zwiększeniu częstotliwości przejazdów autobusów przez sołectwo w godzinach popołudniowych. Chodzi przynajmniej o jeden, dwa dodatkowe kursy – informuje Hanna Piórecka–Nowak. Na razie KZK GOP żadnej odpowiedzi nie udzielił. Gdyby jednak przewoźnik poszedł na proponowany układ wówczas jeden z autobusów – albo 47 albo 710 nie kończyłby jazdy przy kopalni Szczygłowice tak jak dotychczas, ale jechał dalej aż do Leszczyn przez Książenice. To z pewnością mogłoby załatwić problem komunikacji autobusowej w sołectwie. Czy takie rozwiązanie przyniosłoby jakiekolwiek wymierne efekty? Tu już pewności nie ma. Po pierwsze zwiększyłby się koszt jaki gmina musiałaby dopłacić do utrzymania linii (obecnie już dopłaca rocznie ponad 2 mln. zł), po drugie zaś jak do tej pory zainteresowanych dołożeniem kursów jest wyłącznie… trzech mieszkańców. Mimo wszystkich „za” i „przeciw” urzędnicy zapewniają, że rozmowy w temacie książenickiej komunikacji będą dalej prowadzone.
(MS)