Urzędnik w Rybniku nie pracuje po godzinach
Nadgodziny w pracy? Trzeba na wczoraj oddać ważny raport, napisać sprawozdanie z dzisiejszego spotkania, albo do jutra oddać projekt? Nie w rybnickim urzędzie. Z raportu „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że urzędnicy w Polsce po godzinach w pracy nie zostają. Powód jest prosty – nie otrzymują oni za to żadnej rekompensaty. „Tygodnik” postanowił to sprawdzić.
W administracji panuje system „godzina za godzinę”, a pracownicy urzędów za dodatkowy czas spędzony w biurze dostają tylko czas wolny. – Rzeczywiście, w naszym urzędzie po godzinach nie pracujemy – przyznaje Adam Fudali, prezydent Rybnika. – Nie tyczy się to oczywiście wydziału geodezji i kartografii – dodaje. Miejscy geodeci mają ręce pełne roboty i – według zapewnień prezydenta – wyjście z biura na czas graniczy z cudem. – Spływają setki wniosków, a to wymaga czasu, by je rozpatrzyć, by przygotować mapki. Mnóstwo papierów i mnóstwo pracy, ale z tym problemem, z tego co mnie wiadomo, boryka się spora część samorządów w Polsce – komentuje Fudali. W lepszej sytuacji są np. urzędowi kierowcy, kurierzy czy woźni – stanowiska pomocowe za przepracowane nadgodziny otrzymują ekwiwalent pieniężny. I kto powiedział, że bycie urzędnikiem to nie misja?
(mark)