Ekolodzy nie chcą nowego bloku w Elektrowni Rybnik
Kontynuowanie wstrzymanej budowy nowego bloku energetycznego EDF w Elektrowni Rybnik wymagać będzie utrzymania pomocy państwa dla technologii współspalania biomasy z węglem. To nie podoba się ekologom.
– Koalicja Klimatyczna apeluje, aby zlikwidować wsparcie dla tej szkodliwej ekologicznie i nieefektywnej technologii. Zamiast wspierać koncern EDF, fundusze te powinny zostać przeznaczone na rozwój energetyki obywatelskiej – na przykład na dofinansowanie w Rybniku wymiany przestarzałych, trujących pieców węglowych na nowe, ekologiczne, wykorzystujące zasoby energii odnawialnej – informują działacze związku stowarzyszeń Polska Zielona Sieć. Warunkiem opłacalności nowego bloku w Rybniku, który miałby współspalać biomasę z węglem, jest utrzymanie na obecnym poziomie wsparcia dla tej technologii w nowej ustawie o odnawialnych źródłach energii (OZE). W latach 2006–2010 roku kosztowało ono Polaków 3,9 mld zł według danych Instytutu Energetyki Odnawialnej, a EDF był do tej pory największym beneficjentem tej pomocy publicznej, spalając rocznie 900 tys. ton biomasy. Ministerstwo Gospodarki deklarowało ograniczenie wsparcia dla współspalania w przygotowywanej obecnie ustawie o OZE, następnie ogłosiło jednak, że rząd jest zdeterminowany, aby inwestycja w Rybniku była kontynuowana. Jeśli w nowej ustawie wsparcie zostałoby utrzymane na obecnym poziomie, elektrownia w Rybniku otrzymywałaby z tego tytułu co roku ponad 175 milionów złotych. – Rząd sam sobie zaprzecza. Z jednej strony deklaruje, że chce zlikwidować wsparcie dla tego najmniej efektywnego i najmniej ekologicznego sposobu produkowania energii. Z drugiej, chce ratować inwestycję, która tylko dzięki wydatnej pomocy państwa dla współspalania może być opłacalna. Zamiast wspierać niekonkurencyjne bloki węglowe, powinniśmy rozwijać energetykę obywatelską, opartą na mikroźródłach, z których korzyści odnosić mogliby wszyscy obywatele naszego kraju – mówi Kuba Gogolewski, koordynator ds. energii w Polskiej Zielonej Sieci. Według Koalicji Ekologicznej pieniądze zaoszczędzone dzięki wycofaniu wsparcia dla współspalania można by wykorzystać na przykład na stworzenie systemu lokalnej, wysokosprawnej produkcji ciepła w automatycznych, dedykowanych kotłach biomasowych. Osiągają one sprawność rzędu 90 proc., a więc ponad trzy razy wyższą niż średnia sprawność elektrowni, w których stosuje się współspalanie. Zastąpiłyby one także szkodliwe kotły wielopaliwowe, w których, ze względu na wzrost cen biomasy coraz częściej spala się węgiel i odpady, co powoduje poważne problemy ze skażeniem powietrza nie tylko w Rybniku, ale w wielu polskich miastach. Zdaniem ekologów 175 mln zł przeznaczone co roku na wsparcie dla elektrowni w Rybniku mogłoby wspomóc tysiącom gospodarstw domowych w województwie śląskim. Stowarzyszenia ekologiczne nie chcą jednak organizować protestów, czy hepeningów, ale dokonywać zmian ustawodawczych. – Jako Koalicja Klimatyczna uczestniczymy w procesie tworzenia nowej ustawy o odnawialnych źródłach energii, a od tego uzależniona jest decyzja władz EDF – mówi Anna Drążkiewicz, specjalistka ds. komunikacji Polska Zielona Sieć.
(opr. ska)