Świeży piasek już jest, a place bezpieczne
Sezon „podwórkowy” niemalże się rozpoczął. Setki młodych rybniczan wyszło na place zabaw, piaskownice i podwórka, by w końcu – po długiej i męczącej zimie – nacieszyć się świeżym powietrzem. Jednak jak naprawdę nasze place zabaw wyglądają?
Dosłownie na dniach zakończył się przegląd placów zabaw i piaskownic należących do Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. I jak zaznacza Wojciech Przekop, z–ca kierownika osiedla „Nowiny”, nie jest źle, choć zawsze mogłoby być lepiej.
Ogromne koszty placów zabaw
Najnowocześniejszy plac zabaw stoi obecnie przy ul. Wandy i Wawelskiej. – Ten plac zabaw został jednak dofinansowany przez Miasto. Kwotą niemal 30 tysięcy złotych. A to pokazuje jaka jest skala w tej materii – mówi Przekop.
Wszystkie przyrządy na tym placu wykonane są z najlepszej jakości materiałów, nie uświadczymy tam mało solidnego drewna, dominują tworzywa. Wszystko wygląda solidnie, schludnie i nowocześnie. – Problem z placami zabaw jest następujący. W większości to drewniane konstrukcje. To, co na jesień wygląda jak niewinne pęknięcie, okazuje się po zimie sporą korozją, a drewno można wyłamywać rękami. Przez to przyrządy są niestabilne, łamliwe i niebezpieczne – mówi Wojciech Przekop.
Niedawno zakończył się przegląd placów i piaskownic. – Tam, gdzie wymagała tego sytuacja, drewniane elementy wymienialiśmy. Braliśmy pod uwagę świetną pogodę i fakt zbliżającej się majówki. Dzieci chcą już się bawić, trzeba im więc stworzyć warunku – mówi z–ca kierownika os. „Nowiny”.
Kto może, ten pomaga
Ze względu na spore koszty remontu bądź zakupów nowych przyrządów zabawowych, RSM liczy na współpracę z każdym możliwym podmiotem. – Na ul. Dąbrówki 1–7 zamontowaliśmy nowe kosze do gry w koszykówkę. Naprawdę solidnej roboty, ładne, nowoczesne. Nie udałoby się to jednak bez wsparcia rady osiedla. Prawda jest taka, że w tej sytuacji kto może, ten pomaga, nie odrzucamy niczyjej pomocy, bo wiemy, jak ważna jest ta przestrzeń dla najmłodszych – mówi Przekop.
Nowy piasek znajduje się już w piaskownicach. – Ostatnie czego byśmy chcieli, to dzieci bawiących się w zeszłorocznym piasku, razem z psami, kotami i wszystkim innym, co mogło tam wejść przez zimę. Dlatego świeży piasek już jest – informuje z–ca kierownika.
Zaznacza także, że nie wszystko jest jeszcze dopięte na ostatni guzik. – Za 10–12 dni będziemy już w stu procentach gotowi na lato. Dzisiaj oczywiście może się zdażyć, że łańcuch gdzie niegdzie jest luźny, że wystaje jakiś element. Skupiliśmy się podczas kontroli na najbardziej ogólnych, ale i najważniejszych elementach, by place zabaw i piaskownice już ruszyły i to się udało zrobić – kończy Wojciech Przekop.
Problem dalej jest jednak na osiedlach wspólnotowych. Piasek w piaskownicy przy ul. Kawalca dosypki nie widział od lata zeszłego roku, a niektóre małe place zabaw wołają o pomstę do nieba. Zarządy wspólnot zaznaczają jednak, że i na te prace przyjdzie czas.
(mark)