Cudze chwalicie, dzielnicy nie znacie
DZIELNICA – Piękne Maroko-Nowiny.
W tym samym niemal czasie odbywają się dwa konkursy skierowane do ludzi, którzy dbają o ogólny wizerunek naszego miasta – o skwerki, ogródki i zieleńce. Jeden z nich organizuje miasto, drugi – spółdzielnia.
Magistrat co roku ogłasza konkurs „O ładniejszy Rybnik”. Zgłoszenia przyjmowane są do 15 lipca. – Celem przedsięwzięcia jest zachęcenie mieszkańców do dbania o własne posesje i przyczynianie się do poprawy wyglądu estetycznego miasta – informuje Lucyna Tyl, rzecznik miasta.
Zgłosić może każdy
W ramach przedsięwzięcia oceniane będą następujące kategorie: najładniej zagospodarowany teren wokół budynków prywatnych, najlepiej urządzony i utrzymany teren wokół budynków mieszkalnych wielorodzinnych administrowanych przez spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe itp., najładniej urządzone otoczenie pawilonów handlowych i innych obiektów użyteczności publicznej oraz najlepiej zadbana dzielnica miasta – przedmiotem zgłoszenia może być obszar dzielnicy zabudowany co najmniej 10 budynkami mieszkalnymi i obejmujący również tereny należące do miasta, o które dbają mieszkańcy dzielnicy. W konkursie mogą uczestniczyć osoby indywidualne, grupy mieszkańców, rady dzielnic, administracje budynków mieszkalnych, właściciele placówek handlowych oraz inni użytkownicy budynków użyteczności publicznej, pod warunkiem, iż w ostatnich dwóch latach nie przyznano im I, II lub III miejsca.
Dla laureatów przewidziano nagrody pieniężne, a sam konkurs trwać będzie od 15 lipca do 31 sierpnia. W tym okresie komisja konkursowa w oparciu o regulamin będzie przeprowadzała przegląd zgłoszonych obiektów.
Spółdzielnia też ocenia
Innym przedsięwzięciem jest konkurs organizowany przez Rybnicką Spółdzielnię Mieszkaniową. „Zielone osiedla Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej” to inicjatywa organizowana od czterech lata. Konkurs trwa od czerwca do końca sierpnia. – Sami tutaj mieszkamy i chcemy nagradzać i promować tych, którzy upiększają nasze osiedla przyblokowymi zieleńcami i skwerkami – mówi Maria Polanecka-Nabagło z RSM. – Nagrody może nie są duże, bo są to książki o mieście oraz bony towarowe dla zwycięzców, jednak to rekompensuje trochę wydatki poniesione z tytułu opieki nad takim ogródkiem – dodaje.
A pracy jest dużo. Gdy pada, jest dobrze. Gdy jednak nie pada, wodę trzeba znieść (lub zwieźć windą) i ogródek podlewać. Co roku jednak konkurs cieszy się coraz większym zainteresowaniem, a w zeszłej edycji udział brało około 80 osiedlowych amatorów zieleni. – To świadczy o tym, że coraz bardziej dbamy o to, by nasza okolica, osiedla, były zielone, piękne i kwitnące. Aż miło przechodzić przy niektórych blokach z naprawdę zadbanymi obejściami, z pięknym, kwitnącym skwerem, o który mieszkaniec lub mieszkańcy dbają. Zgłaszać można się do końca trwania konkursu, brać jednak trzeba pod uwagę fakt, że różne rośliny kwitną w pewnych tylko okresach. – Już dostaję telefony od niektórych naszych ogrodników z pytaniami, kiedy przyjdzie komisja, bo ten czy inny kwiat zakwita, ale za jakiś czas przekwitnie – mówi Polanecka-Nabagło. Widać zatem, że nie tylko urząd, ale i RSM próbuje promować oddolne inicjatywy upiększania miasta. Oby takich inicjatyw było w Rybniku coraz więcej. Bo choć miasto zielone, to miejscami brak w nim tak naprawdę innych kolorów.
Marek Grecicha