Pogrom przy Gliwickiej
ŻUŻEL – II liga.
Żużlowcy ŻKS ROW Rybnik rozpoczęli walkę o awans do I ligi. W pierwszy meczu rundy finałowej podopieczni Jana Grabowskiego podejmowali Kolejarz Opole. Mecz był jednostronnym widowiskiem. Wyższość miejscowych ani przez moment nie podlegała dyskusji.
W początkowej fazie spotkania goście próbowali jeszcze nawiązywać walkę. Nieźle prezentowali się Stanisław Burza i Marcin Jędrzejewski, którzy wygrali nawet po jednym biegu. To jednak było wszystko co mógł zrobić w tym spotkaniu Kolejarz. Z każdym biegiem przewaga rybniczan było coraz wyraźniejsza. Znakomicie jeździł Vaclav Milik i Lewis Bridger. Swoje jedne z najlepszych zawodów objeżdżał Kacper Woryna. Na swoim poziomie prezentowali się również Ilja Czałow, Michał Mitko i Roman Chromik. Nawet junior Marcin Bubel uzbierał w sumie 7 oczek i dwa bonusy. Nie dziwi więc, że ostatecznie miejscowy ŻKS rozgromił ekipę z Opola 65:25.
W całym meczu mało było ścigania, ale goście ewidentnie nie byli w stanie sprostać wymaganiom, jakie postawili im rybniczanie. Ozdobą meczu były wyścigi z Vaclavem Milikiem. Najpierw w 7. biegu na ostatnim łuku wyprzedził Tomasza Rempałę. Tego samego zawodnika gonił w 15. gonitwie przez cztery okrążenia, żeby ponownie zameldować się na linii mety jako zwycięzca.
I to byłyby wszystkie emocje gdyby nie… kibice piłki nożnej, którzy w pewnym momencie wywiesili transparent z napisem: „Rybnik to tylko piłka”. Doszło do przepychanek z ochroną. Na szczęście sytuacja kryzysowa szybko została zażegnana.
W najbliższą niedzielę rybniczanie jadą na mecz do Krosna. Tydzień później na własnym torze będą podejmować żużlowców z Krakowa.
Marek Pietras
PO MECZU POWIEDZIELI:
Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW
Jeżeli chodzi wywieszenie transparentu przez kibiców piłkarskich „Rybnik to tylko piłka”, to ten incydent był zupełnie niepotrzebny. To jest dowód na to, że nasi kochani kibice żużla mają większy iloraz inteligencji od kibiców piłkarskich. Wczoraj był bardzo fajny mecz piłki nożnej, fajne widowisko i nikt nie wszedł z banerem „Żużel jest numerem jeden”. Uważam, że powinno się szanować tradycję. Rybnik zdobył 12 razy tytuł mistrza Polski w żużlu. Ile razy zrobili to piłkarze? Poproszę naszych przyjaciół z klubu piłkarskiego, żeby jakoś zareagowali. Być może prezes Janik znajdzie jakieś rozwiązanie. Nie rozumiem tego podziału. Jestem przekonany, że wczoraj na meczu piłkarskim było mnóstwo kibiców, którzy dziś przyszli na nasz mecz. Takie zachowania z jakimi mieliśmy dziś do czynienia to żenada.
Jan Grabowski, trener ŻKS ROW
Przed dzisiejszym meczem mieliśmy sześć kroków do pierwszej ligi. Zrobiliśmy pierwszy. Pozostało jeszcze pięć. Uważam, że wszystkie drużyny na własnym torze będą groźne, musimy więc poczekać na to co się wydarzy. Myślę, że po naszym meczu w Krośnie i tym u siebie z Krakowem będziemy dużo mądrzejsi. Żeby awansować musimy wygrać jakiś mecz na wyjeździe. Pierwsza szansa już w najbliższą niedzielę.
Kacper Woryna, zawodnik ŻKS ROW
Po występie w „Brązowym Kasku”, który ewidentnie mi nie wyszedł, pomyślałem dzisiaj, że nie mam nic do stracenia i pojechałem na dużym luzie. To musiało zadziałać i tak się stało. Był to jeden z najlepszych moich meczów. Gdy w swoim pierwszym występie pobiłem rekord toru, to wiedziałem że dziś musi być dobrze, był to dobry zwiastun. Jeżeli chodzi o nowy tor, to on mi od początku pasuje. Do końca ligi mamy jeszcze pięć meczów. Uważam, że jest szansa wszystkie je wygrać. Postaram się dołożyć do tego swoją cegiełkę.