Na ratunek samobójczyni
11 kwietnia policjanci otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonego mężczyzny, który przypuszczał, że jego żona chce popełnić samobójstwo. Kobieta zadzwoniła do męża i powiedziała „spotkamy się w niebie”.
W związku z tym, że mężczyzna był w pracy, kilkadziesiąt kilometrów od Rybnika, o swoich podejrzeniach powiadomił rybnickich policjantów. Pod wskazanym adresem, dzielnicowi znaleźli zakrwawioną kobietę, która podcięła sobie żyły w wannie. Gdyby nie ich szybka reakcja, mogło dojść do tragedii. 32-latka została przewieziona do szpitala, jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Dzień później policjanci i strażacy interweniowali w mieszkaniu samotnego, chorego mężczyzny. Po telefonie od kobiety, która stwierdziła, że nie widziała znajomego od wtorku, na miejsce skierowano policjantów i strażaków. Drzwi do mieszkania były zamknięte, więc trzeba było je wyważyć. W środku, na podłodze ratownicy znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Okazało się, że 56-latek miał wszczepiony rozrusznik serca. Dzięki reakcji znajomych i sąsiadów po raz kolejny udało się uratować człowieka.
(acz)